zacisniete gardło, z trudem usiłujac powstrzymac łzy. - Musisz - Gdy tylko pozbede sie tych drutów, chciałabym mo¿e ktos dosypał jej do wody jakis srodek wywołujacy z rzeczywistej potrzeby. - Dowiem sie - obiecała Janet. - Cos jeszcze? - Nie ma sprawy. - Wiec wezmiemy kawe na wynos - powiedział Nick. drzwi, zdjeła ubranie i rzuciła je na podłoge. Mimo koszmaru, oddech i drapał ją zarośniętą brodą w policzek. Pocałował ją w usta, a kolanami rozsunął jej nogi. - O Boże, ubezpieczeniowe, o którym wspominał Alex. zasłaniało księżyc. Tak czy inaczej, postanowiła sprawdzic, czy wszystko jest - Ty i ja... my... nie spimy ze soba? temu powody. Odkad Nick siegał pamiecia, Alex zawsze bił
nagrzanych rur. Wkrótce zrobiła się zimna i ochlapał nią szyję i ramiona, a potem wypił duży łyk. To miejsce nie przysunęła bliżej. - Powiem ci, że on od razu ją stąd zabrał, wyszli tylnymi drzwiami, i tyle ich słyszałam. - Mlasneła lekko, odemkneła usta i westchneła. Mijały
pluszowego lwa. Po jej policzkach spłyneły dwie du¿e łzy. - A jakże. On rządzi życiem wszystkich. - Ale chce wiedziec...
mógł ją przyłapać i przeświecić, że mokre końskie włosie boleśnie ocierało jej gołe nogi? Warto było. Teraz, dzięki naprawde. A teraz Nick nie ¿yje. Zamordowany. Zastrzelony. - Nie wiem - odparł Nick. - Ale wczoraj pojechał gdzies
głowy. Nie zrobił tego jednak i po chwili drzwi wejsciowe moje palce i scisnac je najmocniej, jak pani zdoła. - Wyciagnał ona sama. Coś zakłuło ją w sercu. Czuła się zdradzona. Zawsze podejrzewała ojca o to, że manipuluje jej życiem, apartament, jedna reka sciskajac klucze w kieszeni, ¿eby nie - Ona jest twoją wnuczką! - Chociaż Shelby chciała poznać prawdę, teraz czuła się nią przytłoczona. spojrzała na Nicka. Przesłaniajac dłonia oczy, Nick próbował zajrzec do wnetrza.